Jantar
Jeżeli spędzacie urlop w jednym z naszych apartamentów w Krynicy Morskiej, możecie wykorzystać tę okazję i wybrać się na wycieczkę do Jantaru (słowo jantar pochodzi z języka fenickiego i oznacza bursztyn) i przejechać się tam kolejką wąskotorową.
Początki tej kolei wąskotorowej zaczynają się w 1886 roku. To właśnie wtedy została uruchomiona normalnotorowa linia Szymankowo – Nowy Staw – Nowy Dwór Gdański. Pojawienie się kolei w tym regionie, miało pomóc przemysłowi cukrowniczemu, który borykał się z problemem transportu buraków w tym regionie. Wynikało to z faktu, że buraki uprawiane były na bardzo urodzajnym, ale podmokłym terenie, który miejscami znajdował się nawet poniżej poziomu morza.
Pierwszy odcinek kolei wąskotorowej na Żuławach, miał długość 4500 metrów i połączył cukrownię w Nowym Stawie z miejscowością Dębina Południe, jednak był obsługiwany przez trakcję konną. Dopiero pięć lat później, cukrownia w Nowym Stawie otrzymała stosowną koncesję, pozwalającą na budowę kolejki wąskotorowej prowadzonej przez trakcję mechaniczną o rozstawie szyn 750 mm.
Z kolei na lewym brzegu Wisły, wąskotorową kolej wybudowała nieistniejąca już cukrownia w Cedrach Wielkich. Długość tej sieci osiągnęła aż 28 kilometrów, połączyła cukrownie w Cedrach Wielkich ze stacją kolejową w Pszczółkach, oraz była przystosowana do wagonów o rozstawie kół wynoszącym 780 mm. I tak powoli różne cukrownie, tworzyły swoje własne linie kolejowe, aż w roku 1897 kolej cukrowniczą w Nowym Stawie oraz Lisewie została wykupiona przez firmę Allgemeine Deutsche Kleinbahn-Gesellschaft (w skrócie ADKG) z Berlina. Firma ta dostrzegła sens rozbudowy kolejki oraz wprowadzeniu trakcji parowej, która miała zostać wykorzystana także do przewozów pasażerskich. I tak sieć połączeń kolejowych cały czas się rozrastała, by u progu II wojny światowej liczyć 335,80 kilometrów.
Niestety, na skutek wojny, a konkretniej na skutek zalania Żuław przez wycofujących się hitlerowców, pod wodą znalazło się niemal 75% linii kolejowych. Po wojnie starano się przywrócić poprzedni stan, jednak ciągle rosnąca popularność samochodów osobowych doprowadziła do tego, że w roku 1999 nastąpiła oficjalna likwidacja Gdańskich Kolei Dojazdowych. Jednak już rok później, we wrześniu 2000 roku Pomorskie Towarzystwo Miłośników Kolei Żelaznych, podjęło działania reaktywacji kolei wąskotorowej.
Dzięki tej inicjatywie, obecnie możecie udać się w niemal 3 godzinną wycieczkę tak zwanym Bursztynowym Szlakiem. Kolejką jednorazowo może podróżować 130 osób, a sama trasa wiedzie przez piękne tereny i jest świetną alternatywą dla zakorkowanych dróg. Jednak z uwagi na różne szeroki szyn stosowane podczas budowy sieci – o czym pisaliśmy na początku – aby pokonać całą trasę, konieczna jest jedna przesiadka. Jednak według nas, tylko nadaje ona uroku całej podróży!